Większość społeczeństwa nie jest zainteresowana książkami z kategorii Religia i Historia. Przeciętnego czytelnika nie fascynuje abstrakcyjne, filozoficzne myślenie, a nawet pogłębianie swojej wiedzy i zdobywanie realnych informacji o tym świecie, a szkoda – skazany jest za to na czytanie kryminałów i miałkich romansideł. Często wynika to z przyczyn prozaicznych, zwykle książki pisane są „rozwlekłym językiem”, mało w nich faktów, są obszerne, i czytelnik po takie książki w ogóle nie sięga.
Autor niniejszej książki postanowił temu zaradzić. Napisał książkę religijną popularnonaukową, nie była pisana dla komercji lecz jest ukierunkowana na edukację społeczną. Pomimo, że kraj jest uważany w większości za chrześcijański, to jednak wiedza przeciętnego katolika ogranicza się jedynie do tego co usłyszy w kościele od katechety, a o historii religii, chrystianizmu, Kościoła Katolickiego, nie wie prawie nic. Ta książka ma za zadanie to zmienić, zawiera wiele niedostępnych informacji, przy czym pisana jest zwięźle i nie zanudza, kierowana jest do tych czytelników którzy są inteligentni ale mają niewiele wolnego czasu na pogłębianie swojej wiedzy. Obejmuje ona szeroki zakres kultury, więc zaciekawi i absolwentów szkół wyższych. No bo cóż mogą oni powiedzieć np. o historii Bliskiego Wschodu, o takich religiach jak chrystianizm, ahuryzm, orfizm, zoroastryzm, judaizm, bardeisanizm, manicheizm, paulicjanizm, bogomilizm etc., bez przewertowania wielu opasłych tomów książek, a w tej książce mają to wszystko podane jak „na tacy”.
W książce przedstawiono różne doktryny religijne, ale niech katolik nie czuje się urażony, niech judaista nie ma tego za złe, że autor starał się przedstawiać różne religie w sposób obiektywny, ale w korzystnym świetle. Jest chrześcijaninem, lecz zwolennikiem tolerancji religijnej. Poczuwa się że jest ponad podziałami religijnymi, podobnie jak Jezus, który przyszedł dla całego świata, podobnie jak prorok Mani, który próbował z religii wydobywać to co jest w nich prawdziwe i je łączyć. A na temat Boga uważa podobnie jak Eugarios Pontyjski „Niech tedy milczenie złoży hołd uwielbienia temu, co niewypowiedziane”. Trzeba podkreślić, że autor odrzuca ksenofobię, i wszelki rasizm który uważa, że wynika on z niskich pobudek i towarzyszy jednostkom prymitywnym w walce o rozszerzenie przestrzeni życiowej i panowanie nad światem.