Nieraz lubię sięgać po książki dla młodzieży i powracać do autorów kiedyś czytanych lub do takich, z którymi miałem małą styczność kojarząc ich obecnie. Maciek i łowcy duchów napisaną przez autorkę Annę Onimichowską jest taka pozycją, gdzie skojarzyłem sobie autorkę i postanowiłem przeczytać nawet jeśli jest to druga część cyklu nie wiedząc o tym. Mogę zaznaczyć, że nie ma wiele nawiązań w niej do poprzedniego tomu, a nawet wcale i dlatego można czytać nawet nie znając poprzedniej części.
Książka Maciek i łowcy duchów jest pozycją skierowaną do młodego czytelnika z przygodami ducha Maćka, który zostaje zaproszony na okrągły jubileusz swojej mamy. Szykuje się wielka impreza z tego powodu, ale po drodze czyhają na nich samych łowcy duchów chcący złapać każdego z nich tworząc swoją kolekcję duchów. Autorka z niebywałą wprawą i niezwykle ciekawą historią wciąga od pierwszych stron w przygody dziejące się po tamtej stronie w krainie duchów i zjaw. Nie mogło zabraknąć małego miasteczka mającego własną legendę i miejsce do którego po zmroku nie chodzi się wcale, bo uważane jest za nawiedzone. Pojawiającą się na wieży zjawa dodaje lokalnego kolorytu i ściąga na głowę rodziny Maćka kłopoty za sprawą łowców duchów gotowych do działania. Przygody poszczególnych członków rodziny zostały przedstawione w uroczy sposób, lekko mroczny i klimatyczny na dodatek. Może nie ma tutaj gęstej atmosfery niepokoju w czasie czytania, bo kilka sytuacji przypomina połączenie nadp...