Długo broniłam się przed tą książką. Izabela Szylko ani razu nie zawiodła mojego zaufania, więc nie miałam obaw, że powieść będzie słaba. Obawiałam się tematu. Nie lubię damskich obyczajówek i unikam jak ognia książek będących wiwisekcją toksycznych relacji międzyludzkich, bo zgadzam się z zasadą przypisywaną Marii Skłodowskiej-Curie: „Smutne ksią... Recenzja książki Łyżeczka