Przeczytane
Posiadam
Współpraca
Lucky Luke-rewolwerowiec szybszy od swojego cienia z charakterystyczną grzywką jest znany wszystkim. Nie tylko z pełnych humoru komiksów, z których najbardziej znane stworzył duet Goscinny i Morris. To także liczne filmy animowane, seriale, a nawet filmy kinowe. Wydawnictwo Egmont postanowiło pójść o krok na przód i zaczęło wydawać albumy, które u nas nie zostały jeszcze pokazane czytelnikom. Co im bardzo się chwali. A wracając do Luke’a, w moje ręce wpadł album o tytule”Pony Express”.
Jest to historia dziejąca się-jakże by inaczej na Dzikim Zachodzie. Luke zostaje poproszony o pomoc w sprawie, w której główną rolę odgrywa konna firma kurierska Pony Express i jej konkurencja kompania Pacific Railway, która także chciałaby położyć łapy na kontrakcie z rządem USA. W grę wchodzą sabotaże, przekupstwa, porwania ale nie tylko. Właściciel Pony Express prosi o pomoc Luke’a, który oczywiście ochoczo wkracza do akcji. Jak to się wszystko potoczy? Zachęcam do zaglądnięcia do albumu.
Cała ta historia bazuje na autentycznej historii o początkach konnej firmy kurierskiej i jej zmaganiach z nieuczciwą konkurencją. Humoru tu bez liku, a same postaci, łącznie z tymi czarnymi charakterami są nieco przerysowane. Ale to cały urok takich opowieści. A rysunki samego Morrisa są cudowne i jeżeli dokładnie obejrzymy niektóre plansze, odkryjemy nie jedno, co dodatkowo umili nam kompletację albumu. Jednym słowem polecam.