Kiedy zdolny architekt Cfiszen poznaje starego anarchistę M-skiego, ma wrażenie, że w końcu pojawia się przed nim długo oczekiwany przewodnik duchowy. Przez drzwi rzadko odwiedzanego antykwariatu w podejrzanej dzielnicy miasta K. projektant wchodzi w podziemną rzeczywistość, pełną zdecydowania i radykalnych idei. Jak mówi M-ski: Apoteoza rozterki. Wahanie jako nadrzędna wartość. Błądzić jest wygodnie. Pacyfista w wojskowych ciuchach. Właściciel samochodu narzekający na korki w mieście. Rycerz w walce ze smokiem globalnego ocieplenia i jego wypełnione prądożernym sprzętem mieszkanie. Nie wypada nie błądzić. Nie podróżować i stać w miejscu jest dziś grzechem największym. Trzeba być odkrywcą, który śmiga korwetą w nieznane. Ten, kto mówi jasno tak lub nie, ten, kto potrafi działać zdecydowanie i rozstrzygać wątpliwości, zamiast babrać się w nich jak w kaszy, ten nie jest godzien miana człowieka poszukującego. Żaden z niego partner w naszych nowoczesnych grach.