Piętnastoletni Michael poznaje i zakochuje się w pięknej i znacznie starszej Helenie. Rozpoczyna się namiętny romans. Częścią miłosnego rytuału staje się czytanie przez Michaela na głos książek, które ona słucha. Pewnego dnia ona znika, ale Michael nie potrafi o niej zapomnieć. Po latach spotyka ją w niezwykłych okolicznościach i poznaje mroczną przeszłość swojej ukochanej. Czego ona się bardziej wstydzi popełnionych zbrodni w obozie koncentracyjnym, a może tylko prawdy o sobie? Kim była i jest Helen?
Czy to jest książka o miłości? Dla mnie Michael jest ostatnią ofiarą Heleny. Traktuje go bardzo przedmiotowo (zwraca się zawsze chłopczyku) i wykorzystuje go dla własnej przyjemności. Co nią kierowało? Bardzo smutna książka, jak można zniszczyć komuś życie. Jest też bardzo ważny wątek rozliczenia się z przeszłością swojego narodu, który dopuścił się tylu zbrodni. W jaki sposób przyjąć na siebie "grzechy" własnych przodków, lub własnego narodu i czy przyjmować?. Jest to temat bardzo uniwersalny, nie dotyczy tylko Niemiec, Ukrainy, Rosji, ale w każdym narodzie ludzi, którzy w jakiś sposób wstydzą się i muszą przyjąć i ustosunkować się do "grzechów" swojej rodziny, przodków. Książka niejednoznaczna i kontrowersyjna, stawiająca bardzo ważne pytania moralne. Jednak czy daje na nie odpowiedzi? Warto samemu próbować na nie odpowiedzieć.