Opinia na temat książki Lekcje chemii

@Pasjonistka @Pasjonistka · 2022-09-16 14:28:30
Czym są „Lekcje chemii”? Zdecydowanie czymś innym niż się spodziewałam!
Czy można zakwalifikować ją do jednego gatunku? Chyba ciężko. Jest to i literatura obyczajowa i romans, momentami literatura piękna i dramat. Poniekąd czułam się, jakbym czytała biografię i… jedną z najprzyjemniejszych książek jakie ostatnio trafiły mi w ręce.
Mam dobry miesiąc, z książki na książkę dostaję perełki i baaardzo to doceniam, zresztą - Wydawnictwo Marginesy stoi na wysokości zadania i wydało kolejną cudowną pozycję!

O czym jest ta książka? Otóż, otrzymujemy tutaj historię z życia Elizabeth Zott, chemiczki, kobiety, która walczy o swoje prawa i pozycję w męskim świecie lat 50.
Wyobraźcie sobie, że pracujecie, jesteście świetne w tym, co robicie ale ludzie i tak będą to oceniać przez pryzmat waszego męża. Bo przecież to on jest chemikiem, on jest sławny, a wy, no cóż. Pewnie wybijacie się na nim, śpicie z nim no bo wiadomo… straszne. Kobiety od wieków walczą o swoje prawa i chociaż teraz jest zdecydowanie inaczej, to przecież lata np. 50 były całkiem niedawno.
Nie była to przeciętna kobieta, która zostawała w domu i zajmowała się dziećmi. Ba. Ona nawet wolała siedzieć w pracy niż tworzyć „rodzinę”. Myślę, że duża grupa nowoczesnych kobiet mogłaby się z nią utożsamiać.

Bonnie Garmus stworzyła postać, którą się kocha. Kibicuje się jej i poniekąd walczy razem z nią.
Czyta się lekko i szybko, wciąga bez reszty.
Główna bohaterka jest kobietą, która nie rozumie skomplikowanego zachowania innych. Mówi prosto z mostu i chce tak żyć. Wszystko musi mieć obliczone, nawet to, co je i jak je. Bo to są fakty. Jeśli ma coś powiedzieć to to mówi i nie zamierza udawać, nawet w telewizji. Motywuje inne kobiety i staje się swoistym symbolem walki kobiet z niezaprzeczalnie skrajnym traktowaniem ich przez mężczyzn.
Podoba mi się to, że lata 50. nie są tutaj zgłębiane aż tak. Dlaczego? Mam wrażenie, że przez to książka staje się ponadczasowa. I zanim ktoś powie, że przesadzam. Czy nie można by jej podciągnąć w niektórych aspektach pod różne lata w naszej historii? Kobiet, które chcą tylko tak samo mieć prawa jak mężczyźni i nie być oceniane przez to, czego dokonał ich partner. Nie chcą tylko być widziane jako matka i opiekunka DOMOWEGO OGNISKA. Dla mnie bardzo fajne przesłanie zawoalowane w lekkiej i przyjemnej książce.
Mam nadzieję, że nie tylko kobiety ale również i mężczyźni po nią sięgną i przemyślą pewne kwestie. ;)
Tłumaczenie: Marek Cieślik.
Przepiękna okładka. Pokazująca właśnie te granice i równowagę.
Ocena:
× 3 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Lekcje chemii
Lekcje chemii
Bonnie Garmus
8.3/10

Bestseller „New York Timesa”. Debiut, który trzeba przeczytać! Elizabeth Zott jest chemiczką i kobietą daleką od przeciętności. Byłaby zresztą gotowa jako pierwsza wytknąć rozmówcy, że coś takieg...

Komentarze

Pozostałe opinie

Zaczęłam rok tą książką i to było super rozpoczęcie roku! Dobrze napisana opowieść, z nutką feminizmu. Realistycznie pokazuje smutny obraz traktowania kobiet w świecie mężczyzn. Szkoda, że mimo upływ...

Nie po raz pierwszy książka, wokół której jest tak wiele zamieszania, na mnie nie zrobiła żadnego wrażenia. Rozumiem, że miała to być opowieść o sile kobiet, o radzeniu sobie w trudnych sytuacjach, a...

10 minut audiobooka i wystarczy! Poziom intelektualny harlequina. No i takie „śmiechowe” do tego.

WL
@WL1960

"Lekcje chemii" to na pewno moje największe odkrycie tego roku! Powieść jest jedną z najbardziej oryginalnych i wciągających, jakie w ostatnim czasie przesłuchałam. Z jednej strony pełna humoru, ciep...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl