Sznurkowe lalusie, choć wyglądają jak szmaciane aniołki - dobrze wiedzą, jak wypełnić sobie czas psotami. Jeśli nie wychłepczą czyjegoś mleka, nie uczeszą się szczoteczką do zębów, to zorganizują sobie nocny biwak w ogrodzie. Albo przejażdżkę na grzbiecie kotki Wery. No i pokłócą się - co robią twórczą i nieustannie. Dlatego nie sposób się z nimi nudzić.