„ Krzyk czapli ” autorstwa Ann Cleeves potraktowałam jak wyzwanie, gdyż brytyjski kryminał to dla mnie wciąż nieznane wody. Popłynęłam więc nimi pełna nadziei i oczekiwań, że to będzie niezapomniana wyprawa. Płynęłam. Dosłownie. Nie dało się zrobić inaczej, niż dać ponieść się tym spokojnym falom tego niezwykle klimatycznego kryminału.
Klasyka. Spokój. Niespieszność. Klimatyczna aura. To pierwsze słowa, które przychodzą mi na myśl, gdy kończę czytać ostatnią stronę tej książki.
Autorka ujęła mnie tym, w jaki sposób odsłania kolejne ogniwa łańcucha prowadzonego śledztwa. Powoli je dawkuje. Daje czas czytelnikowi, by mógł ocenić działania bohaterów, samemu podjąć dochodzenie i starać się dojść do rozwiązania zagadki. I ani odrobinę tego nie ułatwia. Tę ukrytą prawdę można poznać, ale nie obejdzie się bez trudności. I do mnie to przemawia. Nie preferuję tego, by mieć wszystko podane na tacy. Lubię być zaangażowana w historię. Tutaj taka się czułam.
To, co zawsze będę popierać w literaturze to podejmowanie przez pisarzy społecznych problemów. Dla mnie takie książki mają przesłanie i są tak naprawdę „ po coś ”, a nie tylko rozrywką samą w sobie.
W „ Krzyku czapli ” Ann Cleeves ukazała zjawisko samobójstwa, depresji czy sposobu funkcjonowania ośrodków zdrowia. I uważam, że należycie podeszła do przedstawienia tych wątków. O zaburzeniach psychicznych i ich konsekwencjach wciąż zbyt mało się mówi. Wciąż, mimo uświadamiania, zdaje się, że są tematem tabu. Ludzie boją się wołać o pomoc. Boją się społecznego potępienia. Wyśmiania. Wytykania palcami. Aż nadchodzi taka chwila, kiedy wyczerpani, poddają się. Oddają swoje życie za to, by tego strachu nie czuć. By zamknąć oczy i poczuć spokój...Co więcej, instytucje, które powinny pomagać w takich sytuacjach, umywają ręce, bagatelizują problem. A życia już nie da się odzyskać...
„ Krzyk czapli ” to kryminał wart tego, by poświęcić mu swój czas. W zamian czeka na czytelnika podróż do klimatycznego Północnego Devonu, gdzie czai się zło, które nie emanuje przemocą i brutalnością, lecz spokojem, który potrafi być złudny. Polecam.