"Koszykowa 55" to bardzo wciągająca lektura. Chociaż lata studenckie dawno już mam za sobą, ale Radosław Gajda tak plastycznie i barwnie opisał studiowanie na warszawskiej politechnice, że potrafiłam sobie wyobrazić opisywane wnętrza i atmosferę panującą na pierwszym roku zajęć z architektury, tak jakbym tam była obecnie. A przecież tak naprawdę nigdy nie byłam w środku budynku, tylko widziałam samą jego bryłę i to zazwyczaj z daleka...
Paweł rozpoczyna studia na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej, można powiedzieć, że to są główne postacie tej książki. Fabuła w zasadzie odbywa się na terenie Wydziału Architektury a nasz początkujący student dość pechowo rozpoczyna swoją przygodę na uczelni, wplątując się w intrygującą aferę kryminalną. Lecz pewnie dlatego książkę czyta się rewelacyjnie.