Książka Mette Eike Neerlin czekała jakiś czas na swoje pięć minut - przeczytałam ją w jeden wieczór, ale żeby zebrać się do napisania o niej kilka słów... No cóż, nie było łatwo. Głównie z powodów zdrowotnych, ale i też takich, związanych wprost z samą historią. Czy Honey zdołała mnie sobą zauroczyć i sprawić, że pokochałam ten tytuł? Na to pytani... Recenzja książki Koń, koń, tygrys, tygrys