Honey kupuje tort zamiast chleba, niespodziewanie dołącza do kursu chińskiego oraz nawiązuje dziwną znajomość, bo… nie potrafi nikomu odmówić. Pełna humoru powieść dla młodzieży o tym, jak trudno jest być po prostu sobą.
Piętnastoletnia Honey najbardziej chciałaby być „taka jak wszyscy”. Ale co z tego, skoro urodziła się z zajęczą wargą, uważa się za brzydką i zupełnie nieciekawą, a jej niezamożna rodzina składa się z opóźnionej w rozwoju starszej siostry, zabieganej mamy oraz taty, który mieszka osobno i wiecznie nie ma pieniędzy. Honey dobrze radzi sobie z codziennym chaosem: gotowaniem, zakupami, opieką nad Mikalą. W szkole też udaje jej się być w dobrych relacjach ze wszystkimi. Ale ma jeden problem: notorycznie kłamie, pakując się przez to w najdziwniejsze sytuacje. Pewnego dnia właśnie dlatego wsiada w niewłaściwy autobus – i ta podróż przewraca jej życie do góry nogami.
Koń, koń, tygrys, tygrys to wzruszająca i zabawna historia nieco ekscentrycznej nastolatki, która nie chce uwierzyć, że może być dla kogoś ważna – i że nie musi niczego udawać.