Nad doliną Muminków zawisły czarne chmury. Nienaturalny deszcz oplótł Ziemię. Piżmak stracił dom i ostrzega przed kometą, która zbliża się ku niebieskiej chatce białych stworzeń. Zaniepokojony Muminek z Ryjkiem myślą o gwiazdach i czarnym kosmosie. Mama Muminka wysyła chłopców do Obserwatorium, aby ,,stanęli'' bliżej rozmarzonych kul na niebie. Rozpoczynamy przygodę, w której po raz pierwszy spotkamy włóczykija z harmonijką nad brzegiem morza. Wycieczka przynosi nieoczekiwane straty w postaci przedmiotów, katastrofą jest zgubiona bransoletka (panna Migotka debiutuje wraz z braciszkiem). Gdzie wyprawa przyprawia o mdłości (Ryjek wiecznie wymiotuje), a czerwona skała nad strefą głów rozszerza się w zastraszającym tempie. Kometa nie ubłagalnie zmierza ku jądru, by unicestwić niebieską planetę. Humor przeplata się z tragikomedią ,,wyjścia'' do Obserwatorium, w poszukiwaniu skarbów i zahaczenia o dancing w drodze powrotnej. I choć postacie są jedno-charakterne, gdzie Muminek obsesyjnie dąży do zaimponowania (damie) Migotce, Ryjek panicznie boi się przepaści, a Włóczykij opowiada nieprawdopodobne zjawiska, których nie widziano w Muminkowie, to wartko płyniemy po skalnych terenach. Zmierzamy do astrologicznej twierdzy i do domu, nie przejmując się nadciągającym indywiduum. Każdy wydaje się zaaferowany własnymi sprawami: Paszczak myśli o owadach, Migotka nie rusza się bez lustra, a Ryjek bardziej boi się otchłani niż głazu z ogonkiem. Odmierzamy czas do apokaliptycznej wizji. Od...