[ℝ𝕖𝕔𝕖𝕟𝕫𝕛𝕒 𝕡𝕒𝕥𝕣𝕠𝕟𝕒𝕔𝕜𝕒]
🖋️ 𝔸𝕣𝕝𝕖𝕥𝕒 𝕋𝕪𝕝𝕖𝕨𝕚𝕔𝕫
📖 𝕂𝕠ł𝕪𝕤𝕒𝕟𝕜𝕒 𝕕𝕝𝕒 𝔸𝕕𝕪
ℝ𝕖𝕔𝕖𝕟𝕫𝕛𝕒:
Do tej pory PRL znałam tylko z filmów, szkoły i opowieści moich rodziców, więc ta książka tym bardziej mnie zaciekawiła. Bardzo lubię słuchać o tamtych czasach i dowiadywać się czegoś nowego, także nic dziwnego, że „Kołysankę dla Ady” juz od pierwszej strony czytałam z zainteresowaniem.
Podoba mi się, że historia Ady i Zosi przeplata się między sobą, chociaż to wydarzenia z życia pierwszej kobiety, są na pierwszym planie. Oczywiście nie oznacza to, że problemy Zosi są mniej ważne. Co to, to nie. W końcu musi zmierzyć się z nieudanym związkiem, utratą zaufania i przede wszystkim otworzyć się na własne marzenia. A ten pierwszy krok zawsze jest najtrudniejszy.
Jednak z takim wsparciem ze strony rodziców, a głównie mamy, nie powinna o nic się martwić. Adę polubiłam od samego początku. To kochająca kobieta, która jak każdy, doświadczyła cierpienia, straty, rozczarowań… Ale również miłości, radości i ostatecznie spełnienia. Bo chociaż dorastała w czasach PRL-u i nie zawsze mogła sobie pozwolić na wszystko, starała się cieszyć każdym dniem. Oczywiście, zdarzały się dni, gdy było ciężko uwierzyć w przyszłe szczęście, jednak warto mieć nadzieję.
Warto wi...