Lubicie przeskoki czasowe w fabule?
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i zaczęło się one w dość intrygujący sposób, ponieważ ta powieść jest inna niż poprzednie, jest odważniejsza i drapieżniejsza jak ujęła to sama Pani Ania.
Moim zdaniem jest to książka poruszająca trudną tematykę i już na wstępie muszę zaznaczyć, że nie polecam jej każdemu.
Główna bohaterka Gabriela, jest młodą studentką, więc pomyślałam, że mogłabym się z nią utożsamić. Jednak tak się nie stało. Jest to również dziewczyna, która z domu nie wyniosła ciepła, wsparcia i w zasadzie nikt do końca nie okazał jej wcześniej prawdziwych uczuć. Nie znając uczucia bycia kochaną przez drugiego człowieka szybko związuje się z Erykiem, starszym poznanym na imprezie żołnierzem. To zauroczenie przeradza się w zawarcie małżeństwa i snucie wizji o szczęśliwej przyszłości.
Nie bez powodu spytałam wcześniej o przeskoki czasowe, myślę, że czasem są one ciekawym zabiegiem, ponieważ w tej historii naprawdę dużo się dzieje i obserwujemy to wszystko na przestrzeni kilku miesięcy, które obrazują życie Gabrysi, a dokładniej to jak stopniowo przerodziło się ono w piekło. Każdy rozdział jest po części kolejnym etapem w życiu i tym z czym przyszło jej się zmagać, a jest to przemoc zarówno fizyczna jak i psychiczna, gwałt małżeński, poronienia, problem alkoholizmu, ból i ciągły strach.
To wszystko dla każdego człowieka jest czymś wręcz niewyobrażalnym, dlatego tak ciężko ocenić mi postawę bohaterki. Nie pamiętam kiedy tak bardzo denerwowałam się na postać, ponieważ nie potrafiłam zrozumieć dlaczego nie stara się ona zmienić swojego losu i jak jest to możliwe, żeby wykazywała się taką naiwnością. Mimo irytacji z powodu jej niektórych decyzji i przemyśleń, uważam, że bardzo dobrze iż powstają takie książki, które niestety nie są jedynie fikcją literacką, ponieważ ciągle jesteśmy świadkami takich problemów spotykających kobiety - i nie tylko - na całym świecie. Dlatego za to jestem pod wrażeniem odwagi i lekkiego pióra autorki, które tak świetnie oddało tak niełatwą do przedstawienia historię.
Muszę jeszcze dodać, że gatunek tej powieści został określony jako dramat erotyczny, więc scen wykorzystywania seksualnego jest tutaj naprawdę dużo, momentami miałam ich dość i musiałam odkładać tę lekturę. Przełomem i pozytywnym aspektem w tej książce, było pojawienie się Jeremiego, który pokazuje bohaterce jak to jest prawdziwe kochać i oswaja Gabi z czułą stroną intymności, dając jej tym samym nadzieję na szczęśliwe zakończenie, jednak jest to dylogia, więc to kiedy lub czy ono nastąpi, dowiemy się zapewne po lekturze kolejnej części „Zamień mnie w krzyk”.
Osobiście jestem zadowolona z lektury, było to coś innego i dostarczyła mi ona wielu emocji, a to czy może spodobać się Wam taka brutalniejsza tematyka musicie rozważyć sami.