Opinia na temat książki Kochaj mnie szeptem

@wiem77 @wiem77 · 2023-08-10 21:25:25
Boziu, jak Wam opisać tę książkę? Od czego zacząć, jak przeprowadzić i zakończyć moją recenzję? Mam nadzieję, że podołam zadaniu i moje słowa wzbudzą u Was nie tylko chęć poznania książki, ale i głębokiego zastanowienia się nad miłością, naszą i tą, która dzieje się gdzieś za ścianą.

Każda z nas ma marzenia, ma ochotę i pragnienia. To, że książę na białym koniu raczej nie zajedzie pod nasz blok na osiedlu wierzymy, ale jakoś po 30-tce. Kiedy mas 20 lat i dorastałaś w domu, gdzie na nadmiar szczęścia i miłości unoszącej się w każdej przestrzeni zdecydowanie nie mogłaś narzekać, a przestrogi mamy niczym grawer na metalowej płytce wryły ci się w umysł z czasem nie dopuszczasz do siebie myśli, że ktoś mógłby się tobą zainteresować na tyle poważnie, by chciał z tobą po prostu być. Nagle, jest „zakazany owoc”, samo zło, mężczyzna w żołnierskim mundurze.
„Oddaję wszystko i pragnę dostać wszystko w zamian” – kiedy patrzysz maślanymi oczami w usta wypowiadające te słowa gwarantuję, że już przepadłaś. Wszystko potoczyło się w zaskakująco szybkim tempie. Sakramentalne „tak” było jak otwarcie drzwi do nieba, gdzie nie liczyło się nic więcej, niż miłość. Tylko czy nie sądzicie, że „tak” to zgoda na całą resztę, która pozwala na to, by miłość mogła istnieć? W przypadku głównej bohaterki Gabrieli „tak” okazało się hasłem na otwarcie drzwi do samych piekieł.

Autorka książki poruszyła temat, który do tej pory mogłam poznać tylko ze szklanego ekranu. Kiedy o tym czytasz i robisz to w tobie tylko odpowiedni sposób na 100% bardziej przeżywasz.

Małżeńska sielanka przystanęła na chwilę, po to tylko by ogłosić dobrą nowinę, Gabrysia zaszła w ciążę. Choć było to dna niej zaskoczeniem, pokochała małe serduszko bijące tuż pod jej. Coś jednak poszło zdecydowanie nie tak. Mąż Eryk bierze udział w wewnętrznej bitwie ze wspomnieniami z udziału w misji w Afganistanie. Tylko czy jego tłumaczenie zmiany w swoim zachowaniu nie ma podwójnego dna? Czy można pod wpływem impulsu wspomnień zmienić się jak chorągiewka, którą smaga wiatr?

Agresja, którą ujawnia wobec swojej żony przemienia w pył marzenia o rodzinie. Ramiona, które miały chronić, dawać poczucie bezpieczeństwa i miłość przynoszą ból i cierpienie. Jak to się mogło stać? Nie można żyć cicho jak mysz, która wciąż nasłuchuje, a kiedy czuje, że zbliża się zagrożenie czmycha w kąt … nadaremnie szukając tam miotły, która dawała by schronienie, choć na chwilę. Czytając o przemocy, o miłości niechcianej jakiej doświadczała zastanawiałam się ilu z nas przeżywa to w realu. Czy nie mamy w sobie już żadnej małej iskry, która dałaby nam siłę do powiedzenia nie, do głośnego wykrzyczenia „pomocy!”.

Miłość jest ślepa, miłość jest głucha.

Lawina nieszczęść, jaka dosięga bohaterkę jest wprost nie do wyobrażenia. Co musi się stać, by ponownie poczuć się pewnie, poczuć chęć do życia i otworzyć się na to co mąż „kameleon” w mistrzowski sposób okrył bólem?
Zmiany nadchodzą i naprawdę nie mają daleko. Kiedy Eryk wyjeżdża na kolejną misję odkrywamy nową Gabrysię. Co lub kto się wydarzy?

Poznając losy tej pary zastanawiałam się nad tym, że jeśli kazano by mi wybrać którąś ze stron, stanąć u czyjegoś boku w ramach poparcia kogo bym wybrała. Kto nie stałby już w pojedynkę?.
Jako kobieta zapewne bliżej mi do Gabrysi, ale czy na pewno? Nie mam pojęcia jak postąpiłabym będąc na jej miejscu, czy nie próbowałabym pomóc mężowi…jakoś tak bardziej, wcześniej. Nie twierdzę, że można w jakikolwiek sposób usprawiedliwiać jakąkolwiek przemoc, ale gdzieś musi znajdować się jego źródło. Czy wcielając się w rolę Gabrysi, nie zostawiłabym więcej siły na rozmowę o tym co było powodem bólu, o oczekiwaniach i pragnieniach, o odczuciach i uczuciach, o przeszłości i przyszłości, o nas?
Może to byłby sposób na ratunek dla obojga.

Jak to możliwe, że wybawienie, które odnalazła mogło ja tak szybko „naprawić”. Po prostu nie wiem.
Jaskółeczka…

Książka już samą okładką poleca się do przeCZYTANIA, a jeśli tego Wam mało do i ja dołączam do polecenia. Dajcie się jej pochłonąć, niech uczucia Wami zawładną i nigdy nie zapomnijcie kochać.
Ocena:
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Kochaj mnie szeptem
Kochaj mnie szeptem
Anna Dąbrowska
8.5/10

Gabrysia jest nieśmiałą, pełną kompleksów studentką polonistyki. Wierzy w miłość, ale nie wierzy, że jakikolwiek mężczyzna mógłby zainteresować się nią na poważnie. Do czasu, kiedy na przekór swojej d...

Komentarze

Pozostałe opinie

Lubicie przeskoki czasowe w fabule? Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i zaczęło się one w dość intrygujący sposób, ponieważ ta powieść jest inna niż poprzednie, jest odważniejsza...

@zadworna_julia@zadworna_julia

Czytałam dalej, bo chciałam się dowiedzieć, jak to wszystko się rozwinie, jakie wnioski wypłyną. Wydawało mi się, że możliwe są jedynie dwa rozwiązania - albo pijany Eryk zabije bohaterkę, albo ta w ...

Powieść, która wzbudziła we mnie mieszane uczucia. Początkowo nie mogłam się wgryźć w tę historię, trochę przeszkadzał mi sposób prowadzenia narracji. Krótkie zdania, duża dynamika akcji, momentami a...

Kochaj mnie szeptem byłam przekonana że dostanę tutaj romans pełen miłości i namiętności z problemami malozenskimi. Ale to co tu dostałam nigdy bym na to nie wpadła.. Poznajemy Gabrysię, nieśmiała, ...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl