Klub Smutnych Duchów 2

CYKL: "KLUB SMUTNYCH DUCHÓW" (TOM 2)

Drugi z kolei tom cyklu "Klubu Smutnych Duchów", w którym możemy poznać dalszy ciąg wydarzeń jakie miały w pierwszym tomie. Sam znalazł towarzyszkę - co zresztą nietrudno zauważyć, gdyż już sama okładka wskazuje, że nie jest już jedynym duchem w tej historii. Zapewne czytelnicy zaznajomieni z pierwszą częścią pamiętają, że pod koniec historii wydarzyło się coś tajemniczego. W drugim tomie mamy więc rozwiązanie tej zagadki.

Co jeszcze czeka naszych bohaterów? Kolejne zmartwienia. Jedni dostają skrzydeł do działania, podczas gdy inni zamykają się w sobie, a w ich życie wkracza niepewność, nieśmiałość, lęk... Negatywne emocje sprawiają zamknięcie się niczym w bańce lub szklanej kuli. Każdy dzień wygląda tak samo, a człowiek nie chce robić nic, aby zmienić coś w swoim życiu. W takim momencie z pomocą, mogą przyjść przyjaciele. Tylko jak sprawić, aby wyciągnąć osobę z depresją z jej matni? Odpowiedzi między innymi na to pytanie należy szukać w treści tego komiksu.

Narysowany prostą kreską komiks, utrzymany jest w takim samym klimacie jak poprzedni tom. Niesie ze sobą ważny temat pomocy osobom z depresją. Zauważyłam jednak, że historia opowiedziana w tym tomie jest dość krótka i spokojnie mogła zostać ujęta jeszcze w pierwszym tomie, dlatego moim zdaniem druga odsłona przygód Sama i Skarpetki zasługuje na miano niezłego komiksu, który wywołał lekki niedosyt. Kto wie, może po to, aby rozwi...

"Klub Smutnych Duchów" jest historią, która otuli Wasze serca. W drugim tomie skupiamy się na postaci Skarpetki oraz jej uczuciach, a nasz tytułowy Klub zaczyna odrywać większą rolę. Autorka porusza tu problemy związane z wyobcowaniem, poczuciem osamotnienia oraz depresją (TW❗️). W wielu momentach ta powieść po prostu chwyta za serce. Podczas czytania pierwszego tomu nie raz wywoływała zarówno uśmiech, jak i wzruszenie na mojej twarzy. Tak było również w przypadku historii Skarpetki.Często ma się poczucie, że bohaterami jesteśmy my sami. Ile razy zdarzyło się Wam przytoczyć to stwierdzenie? W moim przypadku, w przypadku tej powieści, było to dosyć często. Czytając kolejne strony, oglądając te cudowne ilustracje, czułam się częścią tej historii. Momentami była trudna, czasami czułam się przytłoczona emocjami naszych Duchów, jednak... To sprawiło, że mogłam się tu zwyczajnie odnaleźć. W histo­rii Meddings dopiero przy tej drugiej części tytułowy Klub Smutnych (alternatywnie nazywany Samotnych) Duchów zaczyna swoją działalność. Bardzo podobały mi się momenty między SD, Skarpetką i pewnym tajemniczym duszkiem, którzy planowali kolejne spotkania Klubu. Teraz już wiem, co oznaczały naklejki dołączone do listu promującego książkę (dzięki Neony!). Poza tym, m...