Klątwa cierni

Lubicie retellingi?

Jeżeli i mnie chodzi to, chociaż kiedyś byłam nastawiona do nich nieco sceptycznie, teraz gdy tylko widzę wzmiankę, że książka jest retellingiem, od razu wpisuję ją na swoją listę publikacji do przeczytania! Dlatego też nie inaczej było w przypadku "Klątwy cierni" autorstwa Mai Haber.

Główną bohaterką historii jest Natia, która zamieszkała z Waldorffami, jako niemowlę — nieślubne dziecko ojca rodziny. Gdy dziewczyna podrosła, stała się służącą dla swojej macochy i jej dwóch córek, które nie traktowały jej jak członka rodziny. Chociaż Natia miała oparcie w ojcu i swoim starszym bracie, z każdym kolejnym dniem miała coraz bardziej dość swojego życia. Jej największym marzeniem było rozpoczęcie nauki krawiectwa u boku najznamienitszej krawcowej w stolicy i pewnego dnia nadarzyła się ku temu świetna okazja. Jednak, aby spełnić swoje marzenie, Natia została postawiona przed trudnym wyborem. Czy dziewczyna zdecydowała się podjąć niebezpiecznego zadania?

Aby Natia mogła wykonać powierzoną jej misję, musi znaleźć sposób, aby dostać się na królewski bal. Nie jest to jednak tak proste, jak mogłoby się wydawać, ponieważ królowa regentka wdrożyła z tej okazji szczególne środki ostrożności. Królestwo Lagorii bowiem od lat żyje w strachu przed proroctwem, które nie dopełniło się ostatnim razem. Przed laty, gdy królowa powiła bliźnięta, jedna z wiedźm przepowiedziała, że młodszy z braci zgładzi drugiego. Szczęśliwie książę Arun został urato...

Tyle jest już retellingow na rynku książkowym, który jest wasz ulubiony?

Klątwa cierni to retelling dwóch baśni. Kopciuszka i Pięknej i Bestii. Chociaż wydaje mi się, że tej drugiej jest nieco więcej.

Natia to przybrana córka Waldorffów. Ojciec kocha ją całym sercem, jednak macocha i jej dzieci nie darzą już jej największą sympatią. W momencie, w którym zostaje ogłoszony królewski bal życie dziewczyny staje do góry nogami. Zostaje wplątana w coś czego nigdy wcześniej by nie zrobiła. Jak ta drobna zbrodnia zmieni jej życie?

Królewskie dramaty, książęta, waśnie rodzinne to coś co uwielbiam. Także z chęcią wzięłam się za Klątwę Cierni od @majahaber_autorka.

I naprawdę się nie zawiodłam. Jedyne 'ale' jakie mogę mieć do tej książki to jej długość. Wolałabym żeby była dłuższa! Żeby o dziwo skupić się troszkę więcej na romansie. Idealnie potrzebowałabym może dwóch scen więcej Natii z Rakshanem, żeby dokładniej ukazać ich relacje i to jak one ewoluują z niechęci do miłości.

Jednak wybaczę to, bo książka ma świetny bajkowy klimat. Bardzo przyjemnie płynęło się przez książkę czytając zupełnie coś nowego inspirowane tak świetnymi baśniami. Zostały one połączone ze sobą idealnie, można by uznać nawet, że Klątwa Cierni to historia nowej księżniczki, już nie Disneya, a księżniczki bookstagrama!

Motyw klątwy i tajemnic rodzinnych również był dla mnie zadawalający. Odkrywanie prawdy było naprawdę interesujące i od początku nie mogłam...

Bardzo fajny pomysł na połączenie Kopciuszka i Pięknej i Bestii. Dwie baśnie, które porywają swoją historią, razem obiecywały wspaniałą przygodę pełną emocji i niespodziewanych zdarzeń. I właśnie taka była Klątwa cierni.

Historia Kopciuszka i Bestii porwała mnie od pierwszych stron. Czytało się bardzo fajnie i ciężko było się oderwać, ponieważ koniecznie chciałam wiedzieć, co będzie dalej. Wielokrotnie miałam łzy w oczach, gdy czytałam o cierpieniu Bestii, o tym, jak został skrzywdzony i dlaczego tą Bestią się stał. To właśnie jego historia wywołała u mnie największe emocje. Autorka wykreowała tę postać w taki sposób, że nie sposób przymknąć oko na jego przeżycia i skupić się na Kopciuszku. Trochę nawet mam poczucie, że to nie Natia miała tutaj rozgrywać główną rolę, ale właśnie Shan i że to on jest główną postacią.

Był też minus - mianowicie momentami styl opowieści oraz dialogi były trochę drętwe. Autorka chciała zbyt wiele rzeczy wyjaśniać, zamiast je pokazywać. Trochę mi to przeszkadzało, ale też nie na tyle, aby znacząco wpłynąć na odbiór powieści.