„Kilka dni z życia Alice” to książka australijskiej pisarki Liane Moriarty, która w kwietniu 2023 ukazała się na polskim rynku już po raz trzeci. Sama skusiłam się na ponowną lekturę (od lat jestem wielką fanką!) i nie żałuję! Była jeszcze lepsza niż zapamiętałam! Jest to historia Alice, która w wyniku, wydawałoby się, miało groźnego wypadku utraciła wspomnienia z ostatnich 10 lat swojego życia. Z czasów, kiedy z lekkoducha zamieniła się w zabieganą matkę trójki dzieci, a z zakochanej po uszy świeżej małżonki w przepełnioną złością kobietę w trakcie rozwodu. Czy da się żyć bez wspomnień, które ukształtowały tego człowieka, którym jesteśmy teraz? Alice podważa teraz to kim jest, nie rozumie dlaczego się tak stało. Mówimy tu więc o istocie wspomnień, wadze pamięci, ale i o wielu innych tematach, jak macierzyństwo i pragnienie zostania rodzicem, czy jak ważne są więzy krwi. Historia przedstawiona jest z punktu widzenia Alice, jej siostry Elisabeth, która od lat stara się o własne dziecko i ich przyszywanej babci, która w domu opieki bada opcje jak pożegnać się z życiem, ale nie przeszkadza jej to w dalszym czerpaniu z niego pełnymi garściami. Moriarty ponownie zaskoczyła mnie swoją przenikliwością, tym w jak prostych słowach, prostej historii napakowanej całkiem zabawnymi dialogami i sytuacji, zmieściła to, co naprawdę ważne. Co za uważna obserwatorka życia, sposobu myślenia i zachowania człowieka! Jestem pod wielkim wrażeniem tej książki, zdecydowanie jest to jedna z jej n...