Jakiego ja miałam nosa, sięgając po tę książkę. Sama okładka przyciągnęła moją uwagę, a opis, zadecydował o jej zamówieniu. Za każdym razem, kiedy sięgam, po tak dobrą książkę, zastanawiam się ile jeszcze jest tak dobrych autorów, których nie znam.
Opowieść tą czytałam z wielkim zapałem, tym bardziej że akcja rozgrywała się tak blisko mnie. Sama bohaterka to moje odzwierciedlenie. Amelia ma tak bardzo podobny do mnie charakter, podobne pragnienia, marzenia i jej osobowość do ludzi i świata. Temu przez całą książkę tak bardzo jej dopingowałam, choć wiedziałam jak się skończy, bo sama bym tak samo zrobiła. A żeby było śmiesznie to drugi główny bohater Patryk, wykonuję zawód z tej samej profesji, co mój mąż. Cudowny zbieg okoliczności, który dodatkowo dał mi jeszcze większą motywację do czytania. Opowieść napisana w bardzo ciekawy sposób. W tej historii ciągle coś się działo i nie sposób było o chwilę wytchnienia. W zawrotnym tempie przewracałam dalsze kartki nie myśląc o zamknięciu tej książki.
Mam problem z napisaniem o czym jest ta książka, bo opis w zasadzie nic nie zdradza. Ja też tego nie zrobię, więc podam tylko szczyptę wiadomości.
Amelia dostaje list od babci i postanawia do niej przyjechać. Nie widziały się mnóstwo lat i nie wiele z tamtego okresu pamięta. Babcia miesza w podłódzkiej wsi, dookoła niej, same lasy i piękne widoki. W swoim życiu obie kobiety wiele przeszły. Amelka jeden z rozd...