I cóż...
Jak na kryminał - jest to słabe.
Jak na opowieść o kryzysie - całkiem niezłe.
Jak na opowieść o współczesnej Grecji - smutne, ale wyjątkowe.
Wyjątkowe, bo naprawdę niewielu jest autorów (tłumaczonych na inne europejskie języki), którzy podejmują się tematów społecznych współczesnej Grecji. I jeszcze robią to w formie zbeletryzowanej.
Fabuła jest nędzna. Opiera się, co prawda, na współczesnych problemach Grecji (i nie tylko jej) - kolesiostwie, nepotyzmie, unikaniu podatków, - z drugiej strony bezrobocia i pracy nieadekwatnej do kwalifikacji. I ogólnemu niezadowoleniu społeczeństwa, które wychodzi na ulicę w ramach protestów. NIektórzy nawet popełniają samobójstwa (bo długi, bo żadnych szans na normalne życie). W tym wszystkim działa morderca - morderca, który eliminując bogaczy, niepłacących podatków, i tym samym, zmuszając innych bogaczy do oplacenia zaległości podatkowych, wydaje się być współczesnym Janosikiem.
Okazuje się, jak zwykle, inaczej. Jednakże gdyby to o fabułę chodziło, książkę dołożyłabym na półkę "niedoczytane / niechętnie".
Ale, ale
Jest to wyśmienity przewodnik po Atenach współczesnych. Nie tylko po centrum, choć fabuła zahacza i o Akropol. Ale też o dzielnice biedoty, o Karamejkos - starożytny cmentarz na obrzeżach centrum, o stanowisko archeologiczne w Eleusis (misteria eleuzyjskie). Prowadzi nas głównymi arteriami miasta, ale też wychodzi na obrzeża i prowadzi zaułkami. Wiecie, ze w...