Franz Kafka kinomanem? W rzeczy samej. Autor Procesu był namiętnym bywalcem praskich kin – to od opisu sceny filmowej zaczynają się jego Dzienniki. W filmach Kafka szukał przede wszystkim rozrywki. Być może dlatego przez kilka dekad badacze literatury lekceważyli wpływ, jaki na życie i twórczość praskiego pisarza wywierały wczesne dzieła X muzy, mimo że już w latach dwudziestych XX wieku zwracał na to uwagę Max Brod, a nieco później Walter Benjamin i Theodor W. Adorno.
Kafka idzie do kina jest pierwszą książką omawiającą związki autora Procesu z kinematografią. Książką ciekawą tym bardziej, że napisaną przez aktora i reżysera. Zischler pisze świetnym stylem, z intelektualną elegancją przeprowadza drobiazgowe badania źródłowe, opierając się na pozostawionych przez Kafkę świadectwach autobiograficznych.
Eseista krok po kroku analizuje kinowe fascynacje praskiego twórcy. Dokumentuje filmy, które widział Kafka, sceny, jakie przykuwały jego uwagę, aktorów, którzy zapadli mu w pamięć. Często przywołuje obrazy dziś już zapomniane. Gromadzi zdjęcia, programy kinowe, plakaty reklamowe, artykuły prasowe i recenzje. To opowieść nie tylko o Kafce, ale też o pionierskim okresie sztuki filmowej.