Można sobie stworzyć iluzję własnej, bezpiecznej rzeczywistości, ale nie można zapomnieć, że przeszłość stanowi integralną część teraźniejszości. To co jest, ma swoje korzenie w tym co było. Każda niewyjaśniona do końca sytuacja tworzy bariery generując przy tym tajemnice i usprawiedliwiając po części kłamstwa. To wszystko kiedyś do nas wróci otwierając rany i przy okazji zadając dodatkowy cios bliskim.
"Jezioro cierni" to powieść, której akcja rozpoczyna się od takiego momentu, gdy wszelkie niejasności dotyczące przeszłości przyjdzie bohaterom rozpracować, kierując się na powrót do punktu wyjścia.
Matka musi zmierzyć się z własnymi demonami by umożliwić synowi poszukiwanie własnej tożsamości, a siostrze pomóc zrozumieć, co się stało z jej narzeczonym, przy tym jest winna lojalność kochającemu mężowi.
Dość mroczna historia rodziny Wojciechowskich, a do tego usłana tajemnicami, przez co opis jakichkolwiek zajść byłby tutaj nie na miejscu, by nie odbierać przyszłym czytelnikom przyjemności odkrywania i przeżywania trudów wraz z bohaterami.
Nie łatwa treść, naszpikowana rozterkami bliskich sobie ludzi, ale ułożona w bardzo wciągający sposób. Opowiadana na zmianę przez kilku narratorów, dzięki czemu kreacje postaci są pogłębione. Możemy bardziej zbliżyć się do nich i nawiązać tę specyficzna relację czytelniczą, gdzie albo rozumiemy ich postępowanie i w pełni akceptujemy wybory albo idąc coraz dalej dociera do nas, jak bardzo darzymy jakąś postać nie...