„Jej drugie życie” to już 3 tom serii, która mnie ostatnio oczarowała. Mam wrażenie, że każda kolejna część jest lepsza od poprzedniej. Tym razem autorka stworzyła ciekawą powieść obyczajową z wątkiem szpiegowskim. I chociaż zazwyczaj nie lubię takich połączeń, muszę przyznać, że tutaj bardzo mi się podobał ten zabieg. Oprócz tego, że książka jest raczej fikcją literacką, znajdziemy tutaj wydarzenia, który miały miejsce naprawdę. Dla mnie taka powieść jest zawsze bardziej emocjonująca. Nie brakuje tutaj charakterystycznego dla Manuly Kalickiej poczucia humoru. I uważam, że nie jest łatwo połączyć zarówno dramatyczne losy z ludzi żyjących w czasach nieludzkich z humorem. A jednak autorce ten zabieg udaje się za każdym razem genialnie.
Akcja książki toczy się w ostatnich tygodniach II Wojny Światowej, w Polsce, Szwajcarii i Niemczech. W części tej jest trochę mniej głównej bohaterki, a szkoda. Autorka skupiła się bardziej na Marii hrabinie Łęskiej i profesorze Leonie Rosenblatt, historykowi sztuki. Oboje znaleźli się w Londynie. On zajmuje się odzyskaniem zrabowanych przez Niemców cennych dzieł sztuki, ona współpracuje z angielskim wywiadem. Będzie niebezpiecznie i będzie działo się wiele.
Jeśli lubicie sagi i cykle książek to bardzo polecam „Na przekór losowi”. Każda z tych części dostarczy Wam wiele emocji. Przybliży życie prostych ludzi w czasie II Wojny Światowej i tuż po jej zakończeniu, jak również nie jeden raz sprawi, że na W...