W gatunku thrillerów szpiegowskich sama bardzo lubię te, które nie obrazują szpiegów jako nadludzi, a zwyczajne, borykające się z dobrze znanymi nam problemami życia codziennego jednostki. I właśnie tak jest w „Jedwabnej sieci”, pierwszej książce, która powstała w wyniku połączenia sił byłego szefa służb wywiadowczych Danii i autora powieści kryminalnych: Larsa Findsena i Jacoba Weinreicha. Cała historia toczy się w granicach Danii, Grenlandii i okolic Turcji, a przedstawiona jest z perspektywy kilku postaci: agentki specjalnej, która czynnie wypełnia misje, analityka wywiadu, który pracuje na miejscu w Kopenhadze i większą część życia zawodowego spędza przy biurku, cywilnego konsultanta agencji, jak i młodej chińskiej studentki, która po raz pierwszy opuściła swój kraj. Czwórka postaci, każdy przedstawia inny styl życia, inne dylematy, ale łączy ich jedno - wszyscy są bardzo ludzcy, wszyscy opisani tak, że bez problemu jesteśmy w stanie ich zrozumieć. Pierwsza część powieści toczy się tempem umiarkowanym, dynamiczne akcje przeplatane są wątkami obyczajowo-społecznymi, dzięki czemu doskonale orientujemy się nie tylko w intrydze szpiegowskiej, ale i ogólnie w charakterze i życiu postaci. Później akcja się zagęszcza, na prowadzenie wysuwają się dynamiczne sceny, jednak cały czas utrzymują one realność, dają poczucie bardzo dużego prawdopodobieństwa. To bardzo mi się w tej powieści podoba, autorzy dołączają do grona tych, którzy odczarowują nam zawód szpiega, którzy obrazuj...