Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak wyglądałby medyczny „Pudelek” w czasach średniowiecza, to Jak dawniej leczono jest dokładnie tym, czego szukasz. Nathan Belofsky serwuje nam fascynującą, a jednocześnie przerażająco zabawną podróż po historii medycyny – pełną absurdalnych metod leczenia, groteskowych diagnoz i nieprawdopodobnych wniosków, do jakich dochodzili dawni „specjaliści”.
Toż to nie książka medyczna, to kronika medycznych absurdów!
W przeciwieństwie do klasycznych opracowań historycznych, książka Belofsky’ego nie jest zbiorem suchych faktów, przepisów na średniowieczne nalewki czy przedruków kornik. Zamiast tego dostajemy lekką, anegdotyczną narrację, pełną opowieści o tym, jak dawniej „leczono” pacjentów, choć na dobrą sprawę nie wiem czy to określenie jest właściwe, biorąc pod uwagę nikły medyczny potencjał większości przytaczanych metod.
Autor przedstawia dawne metody leczenia nie jako wynik ignorancji, ale raczej desperacji i kreatywności w najgorszym wydaniu. Czytelnik szybko zauważa, że w przekazywanych fragmentach lekarze usilnie próbują znaleźć lekarstwo na kolejne dręczące ludzkość choroby bazując na wierze, magii i szczęśliwym trafie, jednocześnie jak najmniej zbliżając się do swoich pacjentów – Dotykanie? Fuj, kto to słyszał!
W praktyce oznaczało to dla pacjentów: przyżeganie hemoroidów, wąchanie odchodów czy noszen...