🎼Jaki zespół muzyczny jest jednym z Twoich ulubionych? Czy chciałabyś poznać bliżej członków tego zespołu, zobaczyć jakimi są ludźmi poza sceną i jak wygląda ich codzienność? 🙂
Sana, dziennikarka z Nowego Yorku, miała taką możliwość. Dostała zlecenie, ze względu na to, że zna język koreański. Ma przeprowadzić się do Korei na dwa miesiące i stać się powiedzmy „cichym członkiem” bardzo popularnego k-popowego zespołu TBT. Wynikiem tego ma być artykuł odkrywający przed światem jacy naprawdę są oni, idole młodzieży, ludzi… całego tłumu.
Przyznaję, że nie słucham takiej muzy, dlatego na potrzeby poznania tego klimatu przesłuchałam kilka piosenek zespołu BTS. I wiesz co? To faktycznie sprawiło, że tę książkę odczuwało się mocniej, intensywniej, bardziej kolorowo…
Chyba nie spodziewałam się tego, że tak dobrze będę się bawić czytając tę historię. Umówmy się, kiedy tylko jestem w muzycznym świecie, nawet tym książkowym, mam „banana” na ustach. Owszem można powiedzieć, że Sana czasami zachowywała się infantylnie, ale z drugiej strony otrzymywała z zewnątrz tyle bodźców, że wcale jej się nie dziwię. Weszła w paszczę lwa! Każdy chciałby być na jej miejscu! Nie zdziwiły mnie opisy tego jak to wygląda od środka, faktycznie tak jest. Czasem światło reflektorów uderza Cię po oczach, a czasem tkwisz w totalnej ciemności, bo masz już dość, bo Twój organizm nie wytrzymuje tego przeciążenia, bo cały czas inni Cię oceniają, bo musisz uważać na fanów, którzy mają niezdrową obsesję na punkcie swoich idoli. Przy takiej skali zespołu o prywatności możesz zapomnieć, ona wręcz nie istnieje, albo musisz coś ukrywać, albo obgadać wszystko z menadżerem. Łatwo nie jest, ale są plusy takiego życia, ja je widzę.🙂
Super, że autorka wprowadza „słowniczek pojęć” związanych z tym gatunkiem muzycznym oraz pojedyncze słowa koreańskie. To powoduje, że tkwisz w tym jeszcze bardziej.
Oprócz świata artystów i muzyki jest tu również bardzo ważny wątek enemies to lovers. To młodzieńcze uczucie szalone, nieopierzone, intensywne, ale pełen wrażliwości i nie ukrywam, że przyszła chwila na moment wzruszenia.
Przyznaję, że totalnie się wkręciłam i wiesz co jest najfajniejsze?…ciąg dalszy nastąpi 🙂