Powiem wam, że czytam naprawdę bardzo dużo bajek i ta zdecydowanie odróżnia się od innych jedną konkretną rzeczą. Przeważnie wszystkie bajki mają tylko jeden temat do którego przechodzi się od razu po wstępie. Szybkie rozwinięcie i koniec. Tutaj tego nie ma. Wpierw mamy przedstawienie postaci, gdzie dwunastoletnie bliźniaki nam o sobie opowiadają. Poznajemy ich rodzinę, zwykłe dnie w szkole i małe zastanowienie nad tajemniczym zachowaniem jednej z dziewczynek. Następnie ten temat cichnie, a my czytamy o kolejnym członku rodziny, którego określić można jako tajfun, gdzie ogromnie bałagani i wyjada wszystko z lodówki. Po czym po raz kolejny wychodzi temat tej dziewczynki. Zauważyli, że coraz częściej opuszcza lekcje, jest wycofana, zbyt cicha i smutna. Kiedy rozgadują się na jej temat, pociągają innych znajomych, by zobaczyć co jest powodem jej nagłej zmiany.
Musicie jeszcze wiedzieć, że bliźniaki to naprawdę dobre dzieci, które nie lubią, kiedy ktoś cierpi. Są inteligentne i bardzo ciekawskie, dlatego wszystko od razu rzuca im się w oczy. W opowieści mamy bardzo dużo zabawnych sytuacji, różnych wygłupów oraz tematów, które dotyczą grupy wiekowej z książki. Autorka bardzo dobrze ugrała ich charaktery, by wyglądali wiarygodnie, a jednocześnie z wolna odkrywali tajemnicę ich koleżanki. To, czego się dowiedzą, nie będzie ani miłe ani przyjemne, a dodatkowo może dotyczyć każdego z nas. Ewentualnie dotyczyło nas w przeszłości. Chodzi mianowicie o hejt. Nie dodam o co w tym ...