„Hate Mail” autorstwa Donny Marchetti to przeurocza historia, która jest dowodem na to, jak cienka jest granica pomiędzy miłością a nienawiścią.
Fabuła kręci się wokół relacji Luci i Naomi, którzy korespondują ze sobą od piątej klasy. Jednak korespondencja ta jest zgoła inna niż mogłoby nam się wydawać. Dwójka ta nie wymienia się uprzejmościami, lecz życzy sobie wszystkiego, co najgorsze. I tak dzieje się przez wiele lat, aż kontakt wreszcie się urywa. Jednak nie na długo, bo po dwóch latach Luca znów daje o sobie znać, a poukładany świat Naomi zaczyna wywracać się do góry nogami.
Nawet nie wiesz, ile przyjemności sprawiało mi czytanie tej powieści! Historia jest lekka (chociaż momentami dotyka także bardzo ważnych oraz smutniejszych tematów) i dosłownie przez nią się płynie! Sposób, w jaki obrażają się dwójka głównych bohaterów, jest słodki i przezabawny. Dawno tak nie chichotałam podczas czytania książki, przez co mój mąż patrzył się na mnie co najmniej dziwnie, ale sam stwierdził, że miło popatrzeć, jak książka wzbudza we mnie tyle emocji. Motyw pisania do siebie listów naprawdę mnie rozczulił, bo przecież w dzisiejszych czasach nikt już tego nie robi, a to jest takie słodkie i na swój sposób romantyczne.
Luca i Naomi to postacie wyraziste i bardzo dobrze wykreowane. Naomi to świetna dziewczyna z ciętym językiem, ale rozważna i poukładana. Podoba mi się sposób, w jaki autorka ukazała jej zauroczenie sąsiade...