Zaczęło się od domniemanego trupa na balkonie i wścibskiej sąsiadki oraz jej przyjaciółki, które co rusz podpatrywały, co tam u jegomościa nowego się dzieje – czyż to nie brzmi jak początek komedii kryminalnej? Zapewne tak sądzicie. I być może Was rozczaruję, gdy napiszę, że kryminału w omawianej dziś książce zbyt wiele nie uświadczycie. Odnajdzie... Recenzja książki Hamlaghkem