Opinia na temat książki Gray after Dark

Marząca o olimpijskim złocie Miley zatrudnia się w pensjonacie górskim, gdzie oprócz pracy ma okazję do trenowania i regeneracji. Wśród załogi hotelu krąży legenda o byłej pracownicy, która zaginęła bez śladu.. Miley zdaje się nie przejmować tą historią..

Po dość nudnym początku, nawet powiedziałabym, że po nudnych stu stronach, kiedy czekałam na moment, w którym zacznie się oczekiwana akcja, ruszyło! Mam wrażenie, że dalszą część, a książka liczy ponad 500 stron, przeczytałam szybciej, niż początkowe 100😅
Szybko zapomniałam o nudzie, kiedy razem z główną bohaterką przeżywałam jej emocje. Szczególnie, że trudno Miley nie polubić, jest pracowita i ambitna. Mimo trudnej sytuacji, w której się znalazła, stara się myśleć perspektywicznie, szuka mądrych rozwiązań, nie podejmuje nieprzemyślanych decyzji. Czy to pozwoli jej się uratować z opresji? Koniecznie sprawdźcie!

Książka wydaje się być dość obszerna, jednak zawiera krótkie rozdziały, dzięki temu czyta się szybko. Autorka inspirowała się prawdziwymi wydarzeniami, które miały miejsce w 1984 roku w stanie Montana, gdzie Kari Swenson została uprowadzona przez ojca i syna, którzy mieszkali z dala od cywilizacji w puszczy. Kari została postrzelona, jednak udało jej się przeżyć, a już w 1986 roku zajęła czwarte miejsce na zawodach biatlonowych kobiet w szwedzkim Falun.

Dodatkowo jest przygotowana bonusową historią, do której znajdziemy link na końcu książki. Ciekawy pomysł, przeczytałam ☺️ Polubiłam pióro autorki, z pewnością będę sięgać po kolejne książki!