Piąta część z serii o „Magicznym drzewie” wykorzystuje znane schematy, jednak tego właśnie spodziewają się dzieciaki. W tomie pt. „Pojedynek” Kuki walczył ze swoim klonem. Pomagali mu w tym przyjaciele. W „Grze” okazuje się, że Ikuk (klon Kukiego) nie zniknął po wypowiedzeniu życzenia. Wręcz odwrotnie, ma się świetnie i napada na centrum handlowe by zdobyć nowy magiczny przedmiot – kostkę do gry. Do pomocy ma dwa wielkie roboty i małego niepozornego mechanicznego skorpiona.
Jak zwykle i w tej części nie zabraknie wciągającej oraz wartkiej akcji. Bohaterowie muszą zmierzyć się ze złem, ale też wykazać sprytem i inteligencją. Nie zapomną również o współpracy. Dzięki temu, że doceniają siłę przyjaźni, jest im łatwiej. Samotnik Ikuk może liczyć jedynie na bezduszne roboty. Ale, czy kostka pomoże przyjaciołom w walce z klonem? A może okaże się tylko przeszkodą?
„Gra” jest tak dynamiczną powieścią, że dzieciom trudno się od niej oderwać. Przygoda goni przygodę, a bohaterowie co chwilę popadają w tarapaty. W tej części nie zabraknie komizmu, ale nie stanowi on aż tak ważnej części książki, jak choćby w pierwszych tomach. Teraz problemy są znacznie bardziej poważne, ale też i bohaterowie należą do bardziej doświadczonych.
Moje dzieci jak zwykle trudno było oderwać od tej historii. Ich ulubionym bohaterem jest gadający pies – Budyń. On najlepiej potrafi rozładować napiętą atmosferę. Na szczęście mimo walk z robotami, pojedynków, czy pościgów, dzieci nie nabawiły się k...