Patrząc na okładkę spodziewałam się powieści stricte z gatunku fantasy.
Jakież więc było moje zdziwienie, gdy tak naprawdę powieść bardziej okazała się thrillerem z wątkiem kryminalnym i elementami fantasy oraz sporą dawką erotyki.
Powinno być na niej oznaczenie 18+.
Mroczny klimat jak najbardziej został zachowany. Mamy tutaj owiany mroczną tajemnicą Uniwersytet Verenmore, który mieści się w majestatycznym, gotyckim zamku otoczonym rozległymi lasami.
Stanowi on azyl, gdzie trafia młodzież pozbawiona bliskich i wsparcia finansowego.
Jednocześnie miejsce to okrywa mgła tajemnicy oraz niewyjaśnionych zaginięć i śmierci studentów.
Corvina, jako córka kobiety chorej na schizofrenię, jest ogromnie wyczulona na niezwykłe zjawiska mające miejsce na Uniwersytecie.
A do tego jeszcze dochodzi, to elektryzujące przyciąganie pomiędzy nią, a młodym profesorem Vadem Deverellem.
Niestety jedną z najważniejszych zasad jest zakaz bliskich kontaktów z wykładowcami.
Co zwycięży w relacji pomiędzy Corviną i Vadem? Rozsądek czy szaleństwo?
"Buduje swój zamek cegła po cegle w samym sercu burzy, cały czas się zastanawiając, czy góra pod moimi stopami się nie rozpadnie..."