Wojownik czy pozer?
A może efektowne ciosy były tylko wyreżyserowanymi chwytami?
“Walk w moich filmach nie nazywam przemocą. Nazywam je akcją. Film akcji sytuuje się gdzieś na granicy rzeczywistości i fantazji. Gdybym miał być całkowicie realistyczny, uznalibyście mnie za brutala. Po prostu zniszczyłbym przeciwnika, roznosząc go na strzępy, albo wyrywając mu flaki. Nie byłoby w tym takiego kunsztu.
Bruce Lee (10.02.1973).”
“Szał na sztuki walki zaczął się od serialu telewizyjnego Kung Fu, którego premiera miała miejsce w październiku 1972 roku. Zaledwie siedem miesięcy później był to najpopularniejszy serial w kraju: oglądano go aż w dwudziestu ośmiu milionach domów.”
“Ale nie wszyscy spośród tych, którzy je uprawiali, osiągnęli status światowej gwiazdy. Ten zaszczyt przypadł tylko jednej osobie - urodzonemu w Ameryce cudownemu dziecku, Bruce’owi Lee. Kiedy filmy z Lee trafiły do kin, widzowie byli urzeczeni; cały świat zwariował na punkcie sztuk walki.”
“Nagła śmierć trzydziestodwuletniego Bruce’a Lee w lipcu 1973 roku, tuż przed premierą jego ostatniego filmu, Wejście smoka, sprawiła, że świat zafascynował się człowiekiem, który wkrótce stał się marką samą w sobie. W księgarniach można było kupić liczne książki mu poświęcone.”
“Ściany licznych sypialni gęsto pokrywały plakaty z jego wizerunkiem - ołtarzyki upamiętniające jego rosnące dziedzictwo. Postać Lee była pierwszym, co widzieli jego fani po otwarciu rano oczu, i ostatnim, co oglądali przed zaśnięciem.”