"Gniew północy" to druga część sagi o Wikingach. Tym razem Ragnar wraz z synami dokonują zemsty na królu Karolu Wielkim, podbijając Paryż. Chcą dokonać zemsty za najazd i atak na ziemie duńskie. Po wielkim zwycięstwie, na tarczach powracają na własną ziemię ze skrzyniami pełnymi złota i srebra, oraz zakładnikiem, jednym z synów króla. W tej części autor bardziej skupił się na Ivarze i jego strefie uczuciowej. Relacja z Amirą, coraz bardziej się zacieśnia, widać, że tych dwoje ma się ku sobie. Oczywiście nie zabraknie również rozlewu krwi i coraz większej rywalizacji pomiędzy braćmi, która zaognia się jeszcze bardziej.
.
Uwielbiam tę serię o Wikingach, ona czyta się sama, karta po kartce, rozdział, po rozdziale, aż do momentu zakończenia kolejnej trzymającej w napięciu części. A ta była pełna emocji, nie spodziewałam się, że autor będzie chciał uśmiercić jedną z ważniejszych osób i to tak szybko, a to była moja ulubiona postać🥺 Jeśli jeszcze nie znacie tej serii i nie czytaliście nic w podobnym klimacie, a zapewne tego nie robiliście, bo nie widziałam podobnej sagi o Wikingach na rynku wydawniczym, to koniecznie musicie ją sobie nadrobić. Z pewnością znajdą się osoby, które oglądały serial i będą porównywać go z książką, to może Was zgubić, bo oprócz postaci i niektórych wątków, to ta seria różni się bardzo od filmu. Relacje pomiędzy bohaterami, miejsca i zdarzenia występujące w powieści nie mają odzwierciedlenia tego, co pokazują na ekranie. Tym bardziej warto poznać tę historię, chociażby aby sobie porównać i wystawić własną opinię, co bardziej wolicie, książkę czy serial?
.
Czytanie jej to sama przyjemność, akcja jest bardzo szybka, momentami wręcz gnała. Przy niektórych wątkach wolałabym przysiąść i pozostać jednak na dłużej, rozkoszując się z czytania bardziej obszerniejszych opisów. Rozdziały są krótkie, co skraca czas czytania książki. Sami bohaterowie zostali wykreowani na nieustraszonych i bezwzględnych ludzi, którzy dla swojego honoru i chęci zemsty są w stanie przelać duże ilości krwi. Nie bez powodu są nazywani barbarzyńcami.
.
Uwielbiam tę sagę i chcę jej tylko więcej, jak to mówią, apetyt rośnie w miarę jedzenia i ja jestem głodna. Polecam Wam ją, jeśli chcecie się przenieść do świata Wikingów, gdyż autor oddaje bardzo realny klimat tamtych czasów. Czytając, przeniesiecie się na statek Ragnara i będzie płynąć wraz z nim po nieznanych wodach, aby być świadkiem początku historii. Jak dla mnie ta część była jeszcze lepsza od pierwszej, poprzeczka została wysoko postawiona.