Antosia, jej babka i jej matka wszystkie odznaczały się pięknością. Z powodu wdzięków przyroda skazywała niejako te kobiety na heteryzm. W społeczeństwach, stojących energicznie przy związkach rodzinnych, wdzięki niewiasty nie zdają się być pożądane; atakują one bowiem niejako zdrowie psychologicznej matki pokoleń. Hałastrowiczówną była pięknością, ściągającą do siebie tłumy pięknością, która wyrażała sobą grzech kazirodztwa książęcego. Przybrany ojciec Antosi przyjął na siebie grzech ów, zamaskował niejako fakta i postanowił w dalszym ciągu prowadzić dzieło mieszania się narodów. Człowiek ten miał za swoje z powodu takiego uszlachcenia domu. Albowiem żona nie tylko że go moralnie za nos wodziła, lecz nieraz staczała z nim czysto fizyczne wałki, a zawsze odnosiła stanowcze zwycięstwa.