Komentarz do Germanii Tacyta, którą w polskiej wersji językowej w przekładzie Tomasza Płóciennika otrzymuje czytelnik, to rezultat 35 lat pracy dydaktycznej prowadzonej w Instytucie Archeologii (a wcześniej w Katedrze Archeologii Pradziejowej i Wczesnośredniowiecznej) Uniwersytetu Warszawskiego. Na różnego rodzaju wykładach, seminariach i ćwiczeniach prowadzonych w ramach zajęć z kontaktów Świata Śródziemnomorskiego z Barbaricum wielokrotnie interpretowałem tekst Tacyta będący niezwykle cennym źródłem do poznania tych zagadnień. Zajmując się Germanią Tacyta, zdawałem sobie sprawę z tego, że znajduję się między Scyllą a Charybdą. Z jednej strony wiedziałem, że jest to źródło utkane z różnego rodzaju obiegowych opinii dotyczących świata barbarzyńskiego, które mówi nam w najlepszym razie o wyobrażeniach Rzymian o Germanach. Jednocześnie jednak sensem prowadzonych zajęć była konfrontacja obrazu Tacyta z tym, który rysuje się dzięki współczesnej interpretacji danych archeologicznych. Dzięki pomocy przyjaciół archeologów zdawałem sobie sprawę, że takie porównanie daje obraz bardzo niejednolity. Zdarzają się sytuacje (przykładem może być opis bursztynu), gdzie taka konfrontacja przynosi całkowite potwierdzenie danych Tacyta, w innych zaś nie można mówić o zbieżności obu obrazów. Rozumiejąc całą złożoność problematyki, nigdy nie odważyłbym się na całościowe zajęcie się Germanią Tacyta, gdyby nie pomoc i zachęta ze strony przyjaciół archeologów. Przede wszystkim mam ogromny dług wdzięczności wobec prof. dr. hab. Wojciecha Nowakowskie-go, który był bodaj pierwszym słuchaczem prowadzonych przeze mnie wykładów poświęconych Germanii Tacyta, a w r. 2002/03 prowadził ze mną seminarium, gdzie wspólnie interpretowaliśmy ten tekst. Właśnie to on skłonił mnie do zajęcia się polskim komentarzem do Germanii Tacyta i dzielił się swoimi sugestiami i przemyśleniami. Publikacja ta nie mogłaby powstać bez ścisłej współpracy z p. Tomaszem Płóciennikiem, z którym nie tylko dyskutowałem nad interpretacją różnych miejsc jego przekładu, lecz także zawdzięczam mu ogromną pomoc w ostatecznym redagowaniu i weryfikowaniu mojego tekstu. Nadzwyczaj istotne były też szczegółowe recenzje wydawnicze, które przygotowali profesorowie Wojciech Nowakowski i Jakub Pigoń.