Opinia na temat książki Gambit

Po mrocznej okładce i entuzjastycznych recenzjach spodziewałam się emocjonującej, męskiej powieści szpiegowskiej. Tymczasem otrzymałam wojenny romans trochę w stylu Joanny Jax. Autentyczne wątki zawarte w powieści są najbardziej wartościowe, jednak całej książce brak napięcia. Postać głównej bohaterki Wandy mnie nie przekonuje, jakoś nie zdołałam jej polubić. Myślę, że połączenie powieści szpiegowskiej z romansem było kiepskim pomysłem. Wyszło takie ni to, ni sio.
Na dodatek na samym początku autor mnie rozczarował niezbyt dokładnym researchem. Widać że nie zna Warszawy. Wanda nie mogła jechać tramwajem z centrum na Żoliborz przez Marymont, tylko odwrotnie...Również ulicy Słonecznej na Żoliborzu nie było, chyba, że Stołeczna i myślę, że właśnie ją autor miał na myśli. To niby są drobiazgi, ale drażnią mnie, jako rodowitą żoliborzankę. Chciałoby się poczuć w tych miejscach razem z bohaterami a tu od razu urok pryska i widać, ze to fikcja...