"Obudziłem się wcześnie i spojrzałem w okno. W porannym słońcu jeszcze drzemało bezkresne stąd lotnisko, zamglone, rozmywające się na horyzoncie, pociągające tajemniczością. Dziś, jeśli tylko nie przyjdą niskie chmury, właśnie dziś pierwszy raz polatamy na wiatrakach. Są blisko stąd, za ścianą hangaru, obok którego stanął w tej chwili wartownik..."