"Freud by płakał" Ireny Karpy to lekka, zgrabna, wyzywająca (w normie), łamiąca stereotypy, nowoczesna, uniwersalna, ironiczna, wartka ukraińska proza. Proza, która może nam wiele powiedzieć o współczesnej, mało znanej, a przecież w tej chwili szczególnie oddalającej się Ukrainie.
"Irena Karpa to fenomen. Romanistka z dyplomem o Houellebecqu, podróżniczka, której w paszporcie wciąż brakuje miejsca na stemple z krajów rozwijających się, pisarka-performerka, wokalistka stylizująca swoje teledyski na obrazy René Magritte'a. Irena Karpa to fenomen, a Marla Friksen to porte-parole Autorki".
Agnieszka Drotkiewicz