Koncentracja dotychczasowych badań na klasycznej czy hellenistycznej przeszłości wysp Morza Egejskiego skłoniła autorów książki do pewnego pójścia pod prąd i „wzięcia na warsztat” rzymskiego okresu w dziejach wysp. Czytelnik znajdzie w książce wiele wątków dotychczas słabo eksponowanych zarówno w literaturze obcojęzycznej, jak i polskiej. Pierwszy rozdział został poświęcony próbie znalezienia odpowiedzi na fundamentalne pytania: do jakiej rzymskiej prowincji i od kiedy, należały poszczególne wyspy. Odpowiedź, uzyskana po żmudnych, drobiazgowych ale i pasjonujących badaniach, zaskoczy pewnie niejednego czytelnika. W rozdziale drugim na szerokim tle dramatycznych wydarzeń historycznych ukazana została działalność dwóch przedstawicieli elity niewielkiego miasta na wyspie Lesbos, czyli Mityleny. Teofanes i Potamon, bo o nich tu chodzi, dzięki pozyskaniu przyjaźni i zaufania tak słynnych rzymskich wodzów jak Pompejusz czy Cezar, byli w stanie odzyskać i utrzymać wolność dla swego miasta, w chwili, gdy wszystko wokół stawało się rzymskie. Kolejny rozdział jest swego rodzaju wprowadzeniem w mechanizmy rzymskiego arbitrażu. Czytelnik znajdzie w nim opis pierwszych rzymskich prób rozstrzygnięcia długotrwałego konfliktu między Samos a Priene. W ostatnim rozdziale pokazano sposób, w jaki autorzy łacińscy postrzegali wyspy Morza Egejskiego. Stworzyli oni dwie, z pozoru przeciwstawne, wizje: wysp bogatych oraz wysp więzień — jedne i drugie leżały daleko od Italii na niegościnnym morzu.