Paul Strathern "Florencja" Od Dantego do Galileusza, przełożyli Anna Dzierzgowska i Sławomir Królak,
W moim przypadku Florencja nieustająco pozostaje w sferze planów. Chociaż gdybym tak sięgnęła pamięcią do biograficznych książek, które w swoim życiu przeczytałam, okazuje się, że przecież już kilkukrotnie w tym mieście byłam, a "Udręka i ekstaza" Irvinga Stone'a o Michale Aniele to jedna z najlepszych biografii, jaką miałam przyjemność mieć w swoich rękach.
Póki co jednak, udałam się do kolebki Renesansu, który następnie opanował całą Europę, nie osobiście, a dzięki autorowi niezwykle ciekawej monografii miasta połączonej z kilkunastoma biografiami postaci, które mocno zapisały się w renesansowych annałach miasta.
"Florencja" opisuje bowiem przede wszystkim ludzi z nią związanych, a autor z dużą sprawnością porusza się w dziedzinie sztuki, literatury, filozofii czy nauki, odtwarzając idee, ujawniając marzenia i namiętności, tworzy międzypokoleniowe nici porozumień, ale pokazuje też zarzewia przeróżnych konfliktów. To w dużej mierze chronologiczny zbiór ludzkich biografii, dla których miasto, będąc nieco w tle, jest bardzo mocnym piedestałem. Mogącym, moim zdaniem, być jeszcze wyraźniej wyeksponowanym, gdyż naprawdę na to zasługuje.
Florencja miała szczęście stać się miejscem narodzin wielkich talentów, nie dusiła zalążków wizjonerskich zachowań, nie bała się również wewnętrznych rządów twardej ręki. Budowała własną autonomię, formowała...