Jeśli myślicie, że pierwsza część trylogii - Spark była mocna i emocjonalna to jesteście w błędzie. Flame to prawdziwy rollercoster uczuć, emocji i bólu. To dokładnie jedna z tych historii, przy których w jednym momencie zanosisz się od śmiechu aby chwilę później zalać się łzami. Flame to książka, o której myślisz jeszcze długo po jej zakończeniu. Początkowo czytając masz wrażenie, że złamane serce zostanie sklejone. Nic bardziej mylnego. Zostanie rozbite na jeszcze mniejsze kawałki, gwarantuje.
Wiele sekretów oraz tajemnic z pierwszej części zostaje tutaj rozwiązanych. Historia robi się coraz bardziej jasna i klarowna. Po czym BUM pojawiają się kolejne intrygi i fakty, z którymi Lizzy musi sobie poradzić. Jak się okazuje z różnym skutkiem. Bardzo podobały mi się rozdziały z perspektywy Chase'a. Pomogło to lepiej ocenić sytuację z jego perspektywy. Cała relacja między dwójka głównych bohaterów jest mocno wciągająca. Nie sposób się do nich nie przywiązać. Wszystkie emocje czytelnik przeżywa razem z Chase'm i Elizabeth. Dużym atutem jest fakt, ze autorką porusza w tej historii niezwykle ważny temat uzależnień. Ukazuje jak łatwo jest zatracić się w używkach myśląc, że ma się nad nimi kontrolę.
Fantastyczna książka, obok której nie sposób przejść obojętnie. Świetnie wykreowani bohaterowie, którzy pozostają w sercu na długo. Flame to zarazem bolesna jak i piękna opowieść. Jedno jest pewne, przepadłam dla niej bezpowrotnie i pokochałam ją bez pamięci.
...