Nie spodziewałam się, że tak mi się ta książka spodoba. Początkowo było normalnie, jak u Goodkinda, potem zaczęłam się nieco nudzić, ale druga połowa książki była naprawdę świetna. Co prawda widać, że autor bazuje na pewnych schematach, ale nie przeszkadza to w czytaniu. Przede wszystkim ten tom bardzo posunął do przodu akcję całej serii i nie mogę się doczekać aż siódma część wpadnie mi w ręce.