To moje drugie spotkanie z twórczością autorki, poprzednio czytałam jej opowiadanie w którejś z antologii i pamiętam, że mi się podobało, dlatego postanowiłam w końcu sięgnąć po pełnowymiarową powieść, a mianowicie najnowszą książkę Rivy - "Ella. Kopciuszek nie z tej bajki". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się w ekspresowym tempie. Mi zapoznanie się z historią tytułowej Elli zajęło jeden wieczór. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona i dobrze poprowadzona i chociaż jest przewidywalna to nie odebrało mi to przyjemności z czytania. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga postaci, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. W przypadku tej dwójki to akurat Matta zdecydowanie bardziej zyskał moja sympatię, Ella kilkukrotnie działa mi na nerwy swoim zachowaniem, jednak w ogólnym rozrachunku ją także polubiłam i bardzo kibicowałam ich relacji, która swoją drogą została w interesujący sposób poprowadzona, od początku dało się wyczuć między nimi wyraźne przyciąganie, co bardzo mi się podobało. W książce nie brakuje dobrego humoru, ale także i poważniejszych tematów, problemów, które tak naprawdę mogą spotkać każdego z nas. "Ella. Kopciuszek nie z tej bajki" to emocjonująca, ciepła i romantyczna historia dająca nadzieję na lepsze jutro! Miło spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami i czekam na kolejne powieści spod pióra autorki! To idealna lektura na odprężenie, na jeden wieczór. Polecam!