Eli & Matt - Agata Gładysz
„Eli zostały dokładnie trzydzieści trzy dni do osiemnastych urodzin. To niewiele czasu, żeby przeżyć wszystko, o czym do tej pory marzyła, a na co nie miała odwagi. Tak powstała specjalna lista wyzwań, których absolutnie musi się podjąć. Coś nieodpowiedzialnego, coś szalonego. Coś zupełnie niepasującego do dorosłości. Ale przecież najważniejsze nie jest to, co się robi, ale z kim!
Matt jest najlepszym przyjacielem jej brata. A Eli od wielu lat marzy, żeby był dla niej kimś więcej. Jak długo będzie w stanie utrzymać ten sekret? Czy odważy się zrobić pierwszy krok?”
Jak przyjemnie czytało się tą powieść w świątecznym klimacie przy zapachu świeczki, gdzie bohaterowie są tacy naturalni i autentyczni. Mimo, iż jest to powieść z gatunku UA, to w zupełności nada się do starszych czytelników. Bardzo miło spędziłam z nią czas i uważam, że historia Eli i Matta jest jedna. Tych, którą chciała by przeżyć każda młoda kobieta. Ta historia slow burn rozgrzeje pierwszą miłością, przyjaźnią i otuli rodzinnym ciepłem.
Postać Eli jest fenomenalną uwielbiam jej humor i dogryzki do brata. Matt z kolei skrada serce, roztopi każdego i sprawi, że można uwierzyć w facetów.
Ta urocza opowieść stworzona przez Agatę sprawi, że poczujecie magię świątecznego jarmarku, dostaniecie nutkę rywalizacji w rodzinnym gronie a także odrobinę sportu połączonego ze skrywaną miłością do przyjaciela.
Polecam i gwarantuje, że przepadniecie...