Autor krytykuje krytykow czasow wspołczesnych i przekonuje, że po zawrotnych postępach naszej cywilizacji w doskonaleniu użytecznych przedmiotow nadchodzi era doskonalenia się samych ludzi, czas ekspansji pięknych umysłow, zachłannych na wiedzę i mądrość, wolnych od fanatyzmu i przesądow. Wspołczesny wzrost autonomii jednostek, ktoremu towarzyszy słabnięcie wpływu wychowawcow, otwiera najszersze jak dotąd pole dla autokreacji. Jednak realizacja tej zaniedbywanej idei czeka dopiero na swoj moment, bowiem wciąż jeszcze na pracownikow wychowują nas specjaliści, a na ludzi - amatorzy. Zwiększanie kompetencji autokreacyjnej jest potrzebne, dlatego że trudnej pracy nad osobistym rozwojem nie zastąpi żadne oddziaływanie czysto zewnętrzne. To sam człowiek - każdy z nas - na drodze do samoakceptacji musi uporać się z nieuchronnymi konfliktami wewnętrznymi oraz pułapkami iluzji i zakłamania.