Udało nam się ostatnio ustalić, że klątwa drugiego tomu to mit i nikt nawet nie wie, skąd on się wziął. Nie jestem więc wcale zdziwiona, że trafiłam na kolejny dowód, że znowu zachwycam się kontynuacją serii, która obiecująco się zaczęła i jej atrakcyjność tylko wzrasta. Bardziej zaskakujące jest dla mnie to, że Bartosz Szczygielski napisał następną powieść, w której wszystko mi zagrało. No prawie wszystko.
"Dysharmonia" to druga część cyklu z Alicją Mort. Myślę, że na upartego można ją czytać bez znajomości pierwszej, ale zdecydowanie to odradzam, bo "Asymetria" to świetna, świeża historia, której warto poświęcić czas. Tym bardziej, że w niej mamy zupełnie inną dynamikę i układ wątków. Wtedy autor postawił przede wszystkim na szeroko rozumianą psychologię, teraz za to zaserwował nam niezwykle wysublimowaną intrygę kryminalną.
To powieść z gatunku tych, od których ciężko się oderwać, a gdy trzeba, to myśli nieustannie wokół niej krążą. Bartosz Szczygielski dodatkowo podkręcił atmosferę konstrukcją, bo przeplata obecne wydarzenia z tymi sprzed kilku dni. Z każdą stroną byłam coraz bardziej ciekawa, co doprowadziło Alicję do miejsca, w którym znajdowała się obecnie, ale nigdy nie wpadłabym na taki przebieg zdarzeń. To, jak autor połączył niektóre wątki, jest naprawdę godne podziwu, gdyż przez większość fabuły nic nie wskazywało na to, że złożą się w całość.
To, co także warto podkreślić, to fakt jak oba tomy się ze sobą łączą. Najlepsze określenie jakie przychodzi mi na myśl, to nienachalnie. Mamy tu w zasadzie zupełnie nową historię, nawet Alicja wydaje się być nieco inna, a jednocześnie wszystko jest spójne i bez problemu można wyłapać nawiązania do pierwszego tomu. A jak już wspominałam o głównej postaci, to dodam od razu, że cieszę się, że jest tak niestandardowo zwyczajna jak na bohaterkę kryminału i mimo swoich niebanalnych umiejętności wydaje się być autentyczna właśnie dzięki temu, że nie tylko pracuje, ale ma też codzienne problemy, z którymi radzi sobie z różnym skutkiem.
"Dysharmonia" to znakomita powieść przepełniona niełatwymi tematami. Bartosz Szczygielski doskonale przygotował się do jej napisania, merytorycznie dopieszczając każdy wątek. Najchętniej już teraz sięgnęłabym po kolejny tom i sprawdziła, z czym będzie się mierzyć Alicja.
Moje 9/10.