DYM z przedmową prof. K. W. Zawodzińskiego
Wielki pisarz, wielki realista Turgieniew ujawnia w powieści „Dym" znakomity talent satyryka, trafnie orientującego się w zamęcie walki, toczonej przed jego oczyma i bezstronnie a bezlitośnie odstania strony obu zwalczających się obozów, odwrotne stronę medalu każdego hasła politycznego, tak jak ono wcielało się w życie w przełomowych dla Rosji carskiej „sześćdziesiątych latach".
A jednocześnie nie przestaje być jednym z największych piewców miłości, jakich znaj; dzieje literatury powszechnej. Ze zdumiewającą sprawą odsłania rodzenie się, wzruszenia, cierpienia i klęskę miłości, zachowując mimo poezji włożonej w jej obraz, zdrowe realistyczne poczucie jej właściwego znaczenia w proporcjach życia i obowiązków szlachetnego człowieka.
Książka mimo gorzkiego tonu przeważającego w ciągu opowiadania podnosi w końcu na duchu, uszlachetnia najgłębszym sensem swoich konkluzji — Jasnych, choć przez autora nie podanych, i dlatego może stanowić równie porywającą jak korzystna dla rozwoju moralnego lekturę p; i c dzieży.
Dla dojrzałego zaś człowieka przeczytanie „Dymu" jest nie tylko przedziwna rozkoszą, od której niesposób. się oderwać i do której zawsze się wraca, ale również dopełnianiem obowiązku względem własnej kultury duchowej. Specjalnie, miłośnik literatury nie może pominąć utworu, bez którego jego wyobrażenia o najpierwszym przedstawicielu na Zachodzie wielkiego powieściopisarza rosyjskiego będę zawsze niezupełne.