Drobne grzeszki

Zacznijmy od tego, że tytuł jest bardzo przewrotny, bo coś drobnego to z założenia małe, niewielki, czasem nieistotne. W zestawieniu z grzeszkami wskazuje na błahostki. A tu nic bardziej mylnego, bo w książce przekroczeń obyczajów jest sporo i to wcale nie małej kategorii.
Bohaterki są dwie matka Basia i jej ponad trzydziestoletnia córka Sandra. Sandra ukończyła studia i jakoś nie może znaleźć stałej pracy. Wielokrotne poszukiwania sprawiają, że rozpoczyna pracę w sieciówce z odzieżą. Nie wiem ile jest w tym fantazji autorki, a ile rzeczywistości, ale jeśli ktoś myśli, że jest to praca lekka, łatwa i przyjemna, to jest w błędzie. Widzimy tu całe układy awansu uzależnione od widzimisię menadżera, podobnie jest z udziałem w szkoleniach, nie mówiąc już o zwyczajnym chamstwie i nieomal molestowaniu. Oczywiście nasza bohaterka z racji ukończonych studiów socjologicznych potrafi umiejętnie obserwować ludzi i wyciągać wnioski. I nie jest bynajmniej bez winy, bo pewna sytuacja pokazuje, że niezłe z niej ziółko.
Druga bohaterka Basia jest tego typu matką, która niesamowicie wspiera swoją córkę i potrafi celnie doradzić. Sandra może zawsze liczyć na nią w każdej sytuacji.
Książka ma swoje dobre i złe strony. Z jednej jest ciekawa, pokazuje życie w typowej korporacji, choć nie w stylu biurowym, ze wszystkimi niestety trudami. Jest mnóstwo zabawnych sytuacji. Pięknym wątkiem jest wprowadzenie postaci Anny, która odegrała ogromną rolę w życiu młodej Basi.
Z drugiej st...

Książkę oceniam na pięć, gdyż pomimo szczerych chęci dobrnęłam tylko do połowy lektury. Temat dość ciekawy: wykształcona dziewczyna po studiach nie może znaleźć pracy w zawodzie i zatrudnia się jako ekspedientka w sieciówce w myśl zasady: "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma". Swoją pracę stara się wykonywać jak najlepiej, ale szef i tak daje jej odczuć, że jest tylko 'elementem wymiennym'. Dziewczyna z koleżankami knuje więc intrygę. Jak dla mnie robienie kariery w korporacji i chęć, aby wybić się za wszelką cenę w branży, którą dziewczyna wybrała tylko 'dla chleba' nie są ideami godnymi propagowania na szerszą skalę. Drugim wątkiem powieści, który przebiega równolegle, jest wątek związany z wzajemnymi relacjami matka-córka. Powieść nie ukazuje tutaj konfliktu, lecz układ partnerski między paniami, a właściwie relację typowo koleżeńską, czego oczywiście nie zamierzam potępiać. Jednak jak dla mnie książka jest nadmiernie ironiczna i autorka przesadziła nieco ze slangiem oraz nowomową - to taki lekki przerost formy nad treścią! Ale o gustach się nie dyskutuje i ta książka na pewno odnajdzie drogę do zainteresowanych jej tematyką czytelniczek.

Odejmuję gwiazdkę za zakończenie, które niekoniecznie mi się podobało